sie 08 2005

mmmm...


Komentarze: 1

Na woodstocku milutko było... z moim Skarbem... koncerty fajne i w ogole... tylko szkoda ze za duzo padało i zimno było...

Tak sobie mysle o dotyku w tym momencie... czytałam jeszcze gdzies ze dotyk potrzebny jest... poza tym sprawia w cholere przyjemnosci... mi przynajmniej... ciagle mam w myslach jak On mnie przytulał i delikatnie głaskał po ciałku... i jak zasypiałam mu na kolankach w pociagu... to po głowce... jejku... bardzo to lubie... 

Zapłakana wrociłam z pkp... pozniej powiedział mi ze jego kolega ktory był z nami.. poplakał sie widzac nasze pozegnanie...

Boje sie jednego... ze w przyszłosci dojdzie do tego ze bede go wyreczac we wszystkim skakac koło niego i w ogole... hmm moze dlatego ze nie mam go czesto... przy sobie to taka kochana sie robie dla niego... szalenczo zakochana jestem...

Ale nie moze tak byc... mi to nie odpowiada...  

naivaklam : :
10 sierpnia 2005, 15:09
nie odpowiada? Zakochana ze wzajemnoscia - czego wiecej chciec?! :))) zazdroszcze,naprawde :) [ale tak pozytywnie! żeby nie bylo... ;)]
ja uwielbiam jak mi ktos cos robi z wlosami - póki co musi to robic moja mama :DDD

Dodaj komentarz