Komentarze: 1
Na woodstocku milutko było... z moim Skarbem... koncerty fajne i w ogole... tylko szkoda ze za duzo padało i zimno było...
Tak sobie mysle o dotyku w tym momencie... czytałam jeszcze gdzies ze dotyk potrzebny jest... poza tym sprawia w cholere przyjemnosci... mi przynajmniej... ciagle mam w myslach jak On mnie przytulał i delikatnie głaskał po ciałku... i jak zasypiałam mu na kolankach w pociagu... to po głowce... jejku... bardzo to lubie...
Zapłakana wrociłam z pkp... pozniej powiedział mi ze jego kolega ktory był z nami.. poplakał sie widzac nasze pozegnanie...
Boje sie jednego... ze w przyszłosci dojdzie do tego ze bede go wyreczac we wszystkim skakac koło niego i w ogole... hmm moze dlatego ze nie mam go czesto... przy sobie to taka kochana sie robie dla niego... szalenczo zakochana jestem...
Ale nie moze tak byc... mi to nie odpowiada...